- Fermy przemysłowe generują prywatne zyski a my wszyscy ponosimy koszty środowiskowe i koszty dla zdrowia i życia. To nie jest rolnictwo, to bardzo dochodowy przemysł.
- Jedna ferma zużywa rocznie tyle wody, ile cała gmina.
- Fermy powstają mimo protestów okolicznych mieszkańców, bez konsultacji z miejscową społecznością, nierzadko z naruszeniem prawa, często na obszarach cennych przyrodniczo lub zagrożonych suszą – takie argumenty padały podczas debaty lokalnej na Lubelszczyźnie 6 kwietnia, współorganizowanej przez Inicjatywę „Nasz Rzecznik”
Gorąco polecamy Waszej uwadze opracowanie Justyny Zwolińskiej z Koalicji Żywa Ziemia pt. „Fermy przemysłowe a dobra publiczne w rolnictwie i na obszarach wiejskich”, wskazujące argumenty przeciwko budowie i funkcjonowaniu ferm przemysłowych w Polsce dotyczące ochrony dóbr publicznych. Dzięki ochronie tych dóbr publicznych możliwe jest zagwarantowanie prawa do życia w czystym środowisku oraz zrównoważony rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich.
Broszura, wydana dzięki wsparciu z projektu Zaangażowania Obywatelskiego w Europie Środkowej (CECEP) została po raz pierwszy zaprezentowana podczas debaty w Wisznicach. Można ją pobrać ze strony Koalicji Żywa Ziemia: