„Spotkajmy się!” – debata lokalna w Mrągowie. O pomaganiu, włączaniu i zrozumieniu

Anna Duniewicz
  • Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak jest w Ukrainie na linii frontu. Tam przydaje się wszystko. Nie zapomnę, jak podeszła do mnie starsza kobieta, która nie miała nic do jedzenia. Zostały mi wtedy tylko trzy puszki karmy dla psów. Bardzo mi za nie dziękowała. A czteroletnia dziewczynka była wdzięczna za maty samochodowe, bo jej rodzina spała na zimnej podłodze.
  • Uchodźcy z Ukrainy potrzebują czuć, że są dla polskiego społeczeństwa ważni – nie tylko jako siła robocza, ale jako zwykli ludzie, którzy zwyczajnie nie mają dokąd wracać. Ludzie, którzy często nie wyszli z wojennej traumy i potrzebują wsparcia, także psychologicznego.
  • Zapytałam chłopców z Ukrainy, dla których robiliśmy w Mrągowie zbiórki, czego im jeszcze potrzeba. Ubrań? Gier, które przed wojną mieli w domu? Odpowiedzieli: „Magda, chcemy mieć polsko-ukraińskie książki, żeby się nauczyć języka.”
  • Dopiero dochodzę do siebie. Dopiero tej wiosny usłyszałam, że śpiewają ptaki. I pomyślałam, że przecież rok temu wiosną też śpiewały, tylko ich nie słyszałam.

 

Słowa i emocje, które pojawiły się na debacie lokalnej „Spotkajmy się!” 23 maja w mazurskim Mrągowie, pozostaną z nami bardzo długo. Na wydarzeniu Inicjatywy „Nasz Rzecznik”, współorganizowanym w Mrągowskim Centrum Kultury przez lokalną społeczniczkę, Zofię Wojciechowską (Instytut Zdrowia i Hortiterapii), spotkały się osoby uchodźcze, przedstawiciele/lki lokalnych instytucji i organizacji je wspierających, uczennice i uczniowie, psycholożki, edukatorki.

W panelach wystąpili: państwo Olga i Andrey Bazyuk z Charkowa; zaangażowany w pomoc osobom uchodźczym nowy Burmistrz Mrągowa, Jakub Doraczyński; koordynatorka Zespołu Praw Uchodźczyń i Uchodźców Eliza Gaust, Pełnomocniczka ds. Równego Traktowania Urzędu Miasta Łodzi (Koalicja Łódź Różnorodności, Fundacja HaKoach); Daniel Lewakowski – przedsiębiorca, społecznik i aktywista organizujący transporty humanitarne na Ukrainę, prezes Stowarzyszenia Power Bus; Agnieszka Michalska, Dyrektorka Mrągowskiego Centrum Kultury; Monika Oleszkiewicz-Adamska, Dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mrągowie; bardzo zasłużona dla osób uchodźczych psycholożka i społeczniczka Iryna Shatkivska, Prezeska Fundacji Głos Kobiet Ukrainy; Magdalena Lewkowicz, Radna Sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, wieloletnia działaczka społeczna i nauczycielka z pasją, oraz jej uczennice i uczniowie z Zespołu Szkół nr 2 w Mrągowie.

Zdalnie (poprzez nagranie) byli z nami Zastępca Rzeczniczki Praw Dziecka Adam Chmura i Olga Malachowska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (Biuro Przyjęć Interesantów).

Debatę moderowały Zofia Wojciechowska (Zespół Praw Uchodźców/czyń) i koordynatorka Inicjatywy „Nasz Rzecznik”, Anna Duniewicz.

Oprócz nich oraz koordynatorki Zespołu Praw Uchodźców/czyń Elizy Gaust, Inicjatywę „Nasz Rzecznik” reprezentowała także Natalia Boyko, aktywistka praw człowieka, do niedawna jedna z koordynatorek pomocowej Platformy Talk to Loop.

Usłyszeliśmy wiele o wielkiej mobilizacji niewielkiego Mrągowa, które po wybuchu wojny w Ukrainie przyjęło blisko tysiąc osób uchodźczych – część znalazło miejsce w lokalnych hotelach, inne w prywatnym domach – i przekazało mieszkańcom Ukrainy 120 ton pomocy humanitarnej. O współpracy instytucji i organizacji, nie zawsze łatwej. O pomaganiu w sytuacji, która była dla wszystkich szokiem.

– Pomagaliśmy, jak potrafiliśmy – mówiła Monika Oleszkiewicz-Adamska, Dyrektorka miejskiego MOPS-u. – Refundowaliśmy leki, artykuły ortopedyczne, żywność. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców robiliśmy paczki dla dzieci, organizowaliśmy zbiórki odzieży, wyprawki.

– Sam zostałem emigrantem w 2006, więc kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, udostępniłem uchodźcom mieszkanie i zacząłem wozić pomoc do Ukrainy. – mówił przedsiębiorca i społecznik Daniel Lewakowski, który wozi pomoc humanitarną w najbardziej niebezpieczne rejony Ukrainy. – Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak jest na linii frontu. Tam są miejsca bardzo zniszczone i wyludnione. Przydaje się wszystko. Rozdawaliśmy tam pomoc chodząc od domu do domu. Nie zapomnę, jak podeszła do mnie starsza kobieta, która nie miała nic do jedzenia. Zostały mi wtedy tylko trzy puszki karmy dla psów. Bardzo mi za nie dziękowała. Czteroletnie dziewczynka była wdzięczna za maty samochodowe, bo jej rodzina spała na zimnej podłodze.

– Mój najszczęśliwszy dzień w Mrągowie? – zastanawiała się Olga Bazyuk. – Dla mnie, jako babci, to kiedy wnuczek poszedł do przedszkola. Kiedy syn znalazł pracę. To takie dni, których w Ukrainie się nie zauważało, a teraz uważa się za najszczęśliwsze.

Iryna Shatkivska, z wykształcenia psycholożka, mówiła o psychicznym wypaleniu uchodźczyń i uchodźców wojennych.

– Osoby z Ukrainy potrzebują czuć, że są dla polskiego społeczeństwa ważne. Nie tylko jako siła robocza, ale jako zwykli ludzie, którzy zwyczajnie nie mają dokąd wracać. Ludzie, którzy często nie wyszli z wojennej traumy, potrzebują wsparcia, także psychologicznego. – alarmowała Iryna Shathivska. O koniecznej pomocy psychologicznej, szczególnie dla matek-uchodźczyń, które na co dzień wspierają dzieci i rodziny, mówiła też pani Daria, doktor nauk prawnych z Irpina.

Pytana, w jaki sposób wspierać ludzi takich jak ona i jej syn, pani Olga Bazyuk powiedziała:

– Dopiero dochodzę do siebie. Dopiero tej wiosny usłyszałam, że śpiewają ptaki. I pomyślałam, że przecież rok temu wiosną też śpiewały, tylko ich nie usłyszałam. Dziękuję.

Edukatorka, społeczniczka i radna Magdalena Lewkowicz opowiedziała o wielu działaniach, które podejmowała razem z uczniami i uczennicami, by jak najlepiej i najskuteczniej wesprzeć uchodźczynie i uchodźców, którzy przybyli do Mrągowa po wybuchu wojny.

– Zapytałam chłopców z Ukrainy, dla których robiliśmy w Mrągowie zbiórki, czego im jeszcze potrzeba. Ubrań? Gier, które przed wojną mieli w domu? Odpowiedzieli: „Magda, chcemy mieć polsko-ukraińskie książki, żeby się nauczyć języka.” Nigdy tego nie zapomnę.

Eliza Gaust mówiła o działaniach, podejmowanych w Łodzi, w jakie angażuje się jako Pełnomocniczka Prezydent Łodzi ds. Równego Traktowania (szkolenia, wydarzenia integracyjne) i jakie realizuje Koalicja Łódź Różnorodności, jak akcja ‘Łapiemy za słowa”, by walczyć z mową nienawiści.

Odtwarzając nagrania Zastępcy Rzeczniczki Praw Dziecka Adama Chmury i ekspertki Biura Przyjęć Interesantów BRPO podkreślaliśmy, że zarówno Rzecznik Praw Obywatelskich jak i Rzeczniczka Praw Dziecka działają na rzecz wszystkich osób przebywających w Polsce, także osób uchodźczych, migranckich i osób w drodze.

W ostatniej części debaty padały nasze pomysły na integrację nie tylko na papierze – od koncertów muzyki ukraińskiej, Dzień Narodowy, po wspólne gotowanie, angażujące zajęcia dla młodzieży polskiej i ukraińskiej, Żywą Bibliotekę.

Natalia Boyko, będąca sama imigrantką z Ukrainy, społecznie, prywatnie i zawodowo zaangażowana w pomoc humanitarną, przestrzegała przed pomaganiem „na siłę”. Ważne, by zapewnić wsparcie, jakiego osoby uchodźcze autentycznie potrzebują – pomoc psychologiczną, w znalezieniu pracy odpowiadającej kwalifikacjom, danie osobom czasu i przestrzeni na uporanie się z doświadczeniem ponad ludzkie siły.

 

Dziękujemy wszystkim osobom, które spotkały się na mrągowskiej debacie, podzieliły się swoją historią, radością z pomagania i pomysłami na to, jak bardziej być razem, wspierać się wzajemnie. I jak sprawić, by w większych i mniejszych społecznościach wszyscy czuli się u siebie.

 

Tłumaczenie na język ukraiński: Natalia Boyko, członkini Zespołu Praw Uchodźców/czyń Inicjatywy „Nasz Rzecznik”.

 

Debata „Spotkajmy się! Osoby uchodźcze w lokalnej społeczności to korzyść dla wszystkich”, objęte honorowym patronatem Senator Jolanty Piotrowskiej, było częścią cyklu debat lokalnych Inicjatywy „Nasz Rzecznik” w ramach programu Zaangażowania Obywatelskiego w Europie Środkowej wspieranego przez National Democratic Institute.